Wydawać by się mogło, że każdy poruszany temat, niezależnie od dziedziny, ma swój początek i koniec, a ilość wypowiedzianych słów w zakresie okrojonej wiedzy jest skończona. Idąc tym tropem, powtarzanie w kółko znanych nam informacji może być bezużyteczne. Z drugiej strony to trochę tak, jak z porami roku i zasiewem ziaren, każdy z nas ma swój cykl – dotarcie do siebie jest ściśle powiązane z miejscem/ czasem czy sytuacją. Na przykład temat dotyczący żywienia: niby wiadomo co z czym i jak jeść aby być zdrowszym, a wraz ze styczniem, każdego roku przybywa nowych pomysłów i schematów na bycie fit na talerzu. Warto zatem powtarzać, czasami…
W związku z powyższym muszę przyznać, że dość ciężko znaleźć obszar, który wcześniej nie znalazł szerokiej dyskusji w mediach i nie został teoretycznie wyczerpany. Skoro jednak woda drąży skałę, a człowiek wciąż szuka inspiracji, dziś napisze o stylu życia, który biorę pod lupę od jakiegoś czasu. Aktywność towarzyszy nam wszystkim, ale jest to nadal a wiele za mało (nie samą aktywnością człowiek żyje), aby móc jednoznacznie stwierdzić, że prowadzimy się „zdrowo” (wszyscy, ja też)! Zakładam więc, że przytoczone poniżej dane posłużą komuś do analizy siebie oraz swoich zachowań i kto wie, może staną się motywacją do działania wtedy, kiedy chce się, ale ciut mniej.
„Zdrowy” styl życia w Polsce.
Charakterystyczną cechą każdego z nas jest dążenie do osiągania przyjemności. W. Opaschowski, w swoich badaniach o spędzaniu wolnego czasu twierdzi, że współczesny konsument, wyrosły w klimacie dobrobytu między indywidualizmem a hedonizmem rozwija swoją tożsamość jednostkową przez uprawianie sportów, młodość, dbanie o ciało i ducha. Szeroko pojęty wellbeing, umiejętności taneczne, modna odzież lub kosmetyczna pielęgnacja ciała gwarantują osiągnięcie idealnego wizerunku i są kryteriami określania społecznego uznania i pozycji. Tendencja ta jest coraz bardziej widoczna w analizie konsumpcji, gdzie widać zjawisko sposobu spędzania czasu wolnego, szczególnie w obszarze ideologii zdrowia. Dla zobrazowania wyobraźcie sobie jak wyglądały rodzinne wakacje kiedyś i skorelujcie je z zeszłorocznym urlopem. Aktywne spędzanie czasu jest dzisiaj normą i rzadko się zdarza, że satysfakcjonują nas wyjazdy „leżeć i nic nie robić”, potwierdzają to badania C. Cambella, który uważa, że coraz większy nacisk kładzie się na konsumpcję rekreacyjną i spędzanie czasu wolnego na zakupach oraz innych czynnościach związanych z turystyką i rozrywką. W wolnym czasie konsument chce doznawać przyjemności w poszukiwaniu nowych, atrakcyjnych sposobów odpoczywania. Jednym z nich jest aktywność fizyczna i dbałość o swoje ciało. Są to wyznaczniki tak zwanego zdrowego stylu życia.
Pozwolę sobie przytoczyć materiał, który przedstawia ilość oraz sposób spędzania czasu w odniesieniu na podstawowe aktywności dobowe. Znajdziemy w nim również Polskę. Wnioski myślę warto dopasować do swoich wytycznych oraz przestrzeni geopolitycznej, ale trzymając się tematu można wywnioskować, że sporą część w ciągu dnia lubimy i spędzamy na „eating and drinking”. Poświęcamy sobie czas, ot po prostu ;-).
Tymczasem wróćmy do Polski. W Polsce dbałość o wygląd zewnętrzny jest ważna dla prawie 1/3 Polaków. Z badań przeprowadzonych przez CBOS wynika, że prawie co dziesiąty Polak lub Polka regularnie uprawiają jakąś dyscyplinę sportową lub rozwijają aktywność fizyczną. Tyle samo osób ćwiczy często, choć nieregularnie. Z kolei co piąty badany podaje, że jest sporadycznie aktywny fizycznie. Spośród form aktywności fizycznej Polacy najczęściej wybierali uprawianie ćwiczeń na siłowni (29%), z czego blisko 40% to mężczyźni. Przeważającą większością (70%) są osoby do 24 roku życia oraz z wykształceniem wyższym (57%) bądź średnim (36%).
Z podanych danych można wywnioskować, że styl życia kładący nacisk na aktywność fizyczną jest na ogół popularny wśród młodych ludzi nastawionych na fizyczne kształtowanie swojego ciała (niestety trend ten jest powierzchowny, a kreowanie wizerunku na podstawie tego jak wyglądamy, które opanowało świat wraz z poszerzeniem granic mediów oraz z konsumpcjonizmem, warto wzbogacić o rozwój wewnętrzny i naukę). W moim mniemaniu wartość ta powinna być odwrócona na rzecz osób w sile wieku i dojrzałych – gdyż wraz z wiekiem tracimy siły witalne, spadają możliwości koncetracji mózgu, obniża się metabolizm. Niestety (przytoczę z obserwacji) rzadko się zdarza, że na drodze do budowania wspomnianego wizerunku, przyglądamy się swojemu ciału od środka, badając stopień degradacji, wciąż mało popularne jest pojęcie roztrenowania. Doświadczeni sportowcy wiedzą, młodsi muszą tą lekcję odrobić.
Innym elementem zdrowego stylu życia jest odchudzanie. Z obserwacji wynika, że odchudza się stosunkowo niewielka grupa Polaków – niemal co piąty (19%) badany robił to kilka razy, kilkanaście razy próbowało się odchudzać 8% Polaków. Co ciekawe tylko 3% z zapytanych dba o wagę i „stosuje dietę” w sposób ciągły. I co tutaj raczej nikogo nie zdziwi najczęściej odchudzamy się my drogie Panie – częstość stosowania diet ma znaczenie dla tych z nas, które mieszkają w największych miastach, pracują na wysoko postawionych stanowiskach, im wyższy stopień edukacji, tym wyższe wymagania wobec swojego ja.
Wniosek:
Na drodze do rozwoju w dziedzinie polepszenia jakości życia zrobiliśmy krok siedmiomilowy, ale równie mocno zubożał nasz system obronny organizmu. Konsumpcjonizm stanął w opozycji do mental body care, a aktywność fizyczna mimo, że wzrosła w ogóle, to w grupach wiekowych seniorzy nadal za mało o siebie dbają. Na szczęście dzisiaj wiele jest tylko kwestią edukacji i czasu :).
SPORT I REKREACJA A WYZWANIA WSPÓŁCZESNEJ CYWILIZACJI. Zeszyty naukowe Uniwersytet Szczeciński.