Monika Kastelik

SYNDROM POŚPIECHU

Wszyscy troszkę oszaleliśmy. Wszędzie, absolutnie zza każdego rogu wysypują się złote tipy o tym jak wyglądać dobrze, co jeść, a czego lepiej nie, jak trenować i najlepiej jak najciężej. WSZYSTKIM NAM SIĘ ABSOLUTNIE POPRZEWRACAŁO W GŁOWIE. Co ciekawe, im więcej o tym piszą, tym dalej ja mam ochotę uciekać, jak zawsze na przekór.

Pamiętam jak dziś, dzień, kiedy drzwi IRONia (www.ironia.bielsko.pl) otworzył Wiesław P., zastanawiałam się wtedy co i jak będzie trenował. Sprężystym krokiem, z wyprostowaną sylwetką i wysoko uniesioną głową, nie sprawiał wrażenia gdyby najlepsze lata miał za sobą. Dojrzałość. Zdecydowanie stawiam na rozsądek, planowanie i konsekwencję. W treningu.

12033238_10207999586336354_6799927400811437347_n

Nie jestem w stanie przytoczyć ani maksów Wiesława, nie znam jego 100{4775e6573a2fa6bc03a847c520e35e1b7734a9618670d83dc1e8cc9a85668f2d} możliwości, ale z punktu obserwatorki areny jego treningów, mając porównanie z trenującą „młodzieżą”, to aż się prosi, żeby ów doświadczony życiem mężczyzna stanął przed wszystkimi i przemówił w kwestii siły, mobilizacji i ogólnej sprawności.

Gdy przekracza drzwi klubu, najpierw na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech, a potem powaga wzroku – ten drugi wskazuje na swoistą gotowość do boju. Trening to życiorys napisany podczas 2 godzinnego rozruchu, 3 – 4 razy w tygodniu (przynajmniej tyle razy Wiesław loguje się u nas). Najpierw na tapetę idą wałkowanie ( 5- 10 minut), stretching dynamiczny (10 minut), ogólna rozgrzewka siłowa ( 10-15 minut), a potem to już w ruch nie 30 kg, nie 40 kg. WIESŁAW SZALEJE NA SALI Z WAGĄ POWYŻEJ 100 – 150 KG. Na koniec jednostki treningowej znów wałkowanie, znów wydłużony stretching, tym razem statyczny i po wszystkim zwis na stole inwersyjnym, żeby porozciągać kręgosłup, odstresować stawy i kończyny. Zanim wyjdzie, zabiera ze sobą sałatkę na szybkie posilenie i go nie ma! TEŻ SIĘ UŚMIECHNĘLIŚCIE POD NOSEM TERAZ? Hm….

12049273_10207999586216351_8385281942803793354_n

Dalej.

Ilekroć byłam w górach treningowo/ spacerowo/ na zawodach – jak sądzicie kto wymiatał lepiej niż nie jeden „młody”? Oczywiście, że ten, kto miał czas na rozsądne trenowanie, odpoczynek, posiłek i regenerację. W zawodach ultra, w biegach górskich częstokroć tryumfują osoby w sile wieku. Na początku wydawało mi się to niemożliwe, ale potem doczytałam, że wytrzymałość biegowa rośnie w czasie 7 lat, a pozostaje tylko wtedy, kiedy mamy czas trenować. REGULARNIE/ KONSEKWENTNIE I Z GŁOWĄ.

Ciało to narzędzie pracy, ciało to nasz „sługa”, który robi wszystko tak, jak my mu nakazujemy. Bo gdyby tak sługę wiecznie karcić, nie wynagradzając za trud pracy – też spadnie mu efektywność. CIAŁO ODDA NAM DOKŁADNIE TO, CO POŚWIĘCILIŚMY DLA NIEGO. ILE CZASU NA TRENING I ODPOWIEDNIĄ REGENERACJĘ/ SUPLEMENTACJĘ I DIETĘ.

Bez względu na wiek.

Bez względu na płeć.

Idzie jesień – sugeruję mądrze podejść do siebie, żeby wiosna była przyjemniejsza.

Podaj ten wpis światu