- „Kastelik, pochwal się ile kilometrów już przebiegłaś w tym roku. No powiedz….”
- „Hm, nie, nie powiem, nie ma to dla Ciebie żadnego znaczenia, wiesz dlaczego? Jak nie wiesz, to się dobrze zastanów”.
POPADLIŚMY W PARANOJĘ, ABSOLUTNIE. No bo jak inaczej nazwać stan ciągłej walki o wyniki, gdzie katujemy nogi i ręce tylko po to żeby komuś coś udowodnić czy się pochwalić? Znów powrócę do tematu „ot, żeby pokazać się, z jak najlepszej strony„, no i okeej, wszyscy mamy coś z narcyza ;-), ale bez przesady. Samoakceptacja, logika, rozum, równowaga. Żeby nie było, też zaczepiłam się chwilowo o taki stan, ale na szczęście bardzo bardzo szybko udało mi się z niego wyrwać. NA DZIŚ NIE BIEGAM DLA KOGOŚ, TYLKO DLA SIEBIE, NIE TRENUJĘ NA SIŁOWNI ŻEBY KOGOŚ PRZESKOCZYĆ, TYLKO WALCZĘ ZE SWOIM CIAŁEM I SWOIMI OGRANICZENIAMI. Stanem euforii treningowej upajam się najpierw sama ze sobą, a potem z najbliższymi. Daje mi to szczerych kibiców, mocne wsparcie ze strony rodziny i…. NIC WIĘCEJ MI DO SZCZĘŚCIA NIE POTRZEBA 🙂 Myślę, że powinniśmy wszyscy się nad tym zastanowić zanim zaczniemy podążać trasą, która prowadzi do prostego wyboru:
- SIŁOWNIA.
- BIEGANIE.
Wszyscy mamy predyspozycje w jakiejś dyscyplinie, a nasza genetyka, rodzaj umięśnienia czy potrzeba psychologiczna determinują wybór uprawianej dyscypliny. Dwie wyżej wymienione są chyba najbardziej popularne i na nich się skupię. Pod względem sportowym jestem troszkę zboczona, można mnie uznać za sportaddicted i jakkolwiek każdemu będę polecała próbę wystartowania w biegu na królewskim dystansie (maraton 42, 195 km), albo też o próbę odnalezienia maksymalnej siły, to na pewno nie odważę się zabierać zdania w decydowaniu co dla kogo jest najlepsze. Możecie natomiast liczyć na moje doświadczenie i wiedzę z zakresu łączenia kilku dyscyplin równocześnie, tak, by notować progres swoich wyzwań. Dobrze jest odnajdywać w sobie determinację do trenowania, fajnie jest zbierać medale i potem się nimi chwalić. Uważam jednak, że sport w tak ekstremalnych ujęciach, do najzdrowszych nie należy (oczywiście mówię tylko za siebie). Bieganie/ dźwiganie – temat obszerny i zawiły, łączący dwa różne szlaki treningowe, różny sposób dystrybuowania energii, regeneracji, inna suplementacja. Na przełomie lat 2014/2015 doświadczyłam na własnej skórze wielu negatywnych reakcji ciała, znalazłam się na dnie swojego umysłu, próbując te dwie aktywności połączyć. Nie będę opisywała czego się dowiedziałam o sobie, ale zapytana, jak te dyscypliny połączyć odpowiem tak:
1. Biegasz i chcesz bez kontuzji? Postaw na aktywizację w treningu funkcjonalnym, trx, wszelkie stabilizacje, trening przy użyciu odważników kettlebells (małe ciężary), nie zapominaj też o tym, że biegasz całym ciałem, więc jak powisisz troszkę na drążku i popracujesz nad upperbody, to na bank sobie nie zaszkodzisz. JEŻELI CELUJESZ W BIEG DŁUGODYSTANSOWY, TRENUJ WYPOCZĘTY/A, POSTAW NA WYDŁUŻONY SEN, DOBRZE SIĘ ODŻYWIAJ I NIC NIE RÓB NA SIŁĘ – BO WYPADA. ŚWIAT SIĘ NIE ZAWALI, JAK ODPUŚCISZ JEDEN TRENING.
2. Jesteś typem siłowym i absolutnie nie chcesz tracić swoich wyników, ale z drugiej strony chcesz też popracować nad kondycją?Biegaj w dni, kiedy nie ciśniesz na sali, wybieraj miękki teren, żeby oszczędzić stawy, dystans oszacuj według siebie. Nie znalazłam i nie sądzę, żeby były jakiekolwiek prawidła od ilu startować. Już sama wycieczka w teren, pozwoli głębiej wciągać powietrze w płuca.
3. JAK CHCESZ SCHUDNĄĆ TUDZIEŻ SIĘ DORZEŹBIĆ, TO MUSISZ SKORZYSTAĆ Z KILKU DOSTĘPNYCH RODZAJÓW TRENINGÓW, KTÓRE WYMYŚLONO JUŻ DAWNO TEMU (HIIT, INTERWAŁY, FBW + AEROBY, SESJE MIESZANE INTERWAŁOWO AEROBOWE, ETC.).
Czy będziesz zadowolona/zadowolony z wyników? Nie wiem, Najprawdopodobniej tak, o ile masz jasno sprecyzowane cele i wytrwale do nich dążysz. Trening czyni mistrza, mawiają.
–
Poniżej przykładowy trening siłowy z elementami biegowymi:
Klasyczny trening całego ciała mocno obciąża uda i plecy, co sprawia, że bieganie nie musi być przyjemne. Jeżeli dasz radę i ćwiczysz siłowo w poniedziałek, środę i piątek – możesz dodać 20-25 minutową sesję aerobową we wtorek i czwartek. Nie biegaj na czczo, nie wykonuj aerobów przed treningiem siłowym. Jeżeli masz duży poziom tkanki tłuszczowej – cel uświęca środki – stosuj aeroby zaraz po sesji siłowej. W tym przypadku progres siłowy i masowy będzie uszczuplony – gdyż aeroby zaburzają przyrosty.