Nadmuchałam gumową piłkę (nie od parady ma się te pojemne płuca!) i usiadłam przy stole, który bardziej niż stół przypomina stoliczek. Koniec końców odstawiłam na bok pisanie i stanęłam na głowie. DOSŁOWNIE. Po chwili jednak, kiedy krew napłynęła mi do zwojów mózgownicy, wróciłam do komputera i usiadłam na podłodze. Tym razem, żeby było zabawnie, nie na piłce ( o zgrozo, po co ja ją właściwie wyciągałam? 😉 ), tylko po turecku. TAK, TERAZ JEST MI ZDECYDOWANIE WYGODNIEJ, TERAZ MOGĘ PRZELAĆ NA EKRAN MYŚL PRZEWODNIĄ.
GDZIE JA KUPIĘ SUSZONE MIĘSO? Bo to co kupiłam w Krakowie podczas biegu sylwestrowego tak mi posmakowało, że mogłabym mielić bez przerwy.
Ma być o diecie.
W ostatnich latach obserwuje się pozytywne trendy powrotu do natury czyli np. serwowanie na stół produktów pełnoziarnistych i mniej przetworzonych, co zapewni nam poprawę funkcjonowania organizmu. Sposobów żywienia jest pewnie mniej więcej tyle ile jest autorytetów i twórców diet, a modyfikacje powstają w zależności od trybu życia, pracy, grupy krwi, treningu, alergii pokarmowych, etc. Ponad 2,5 mln lat temu wraz z powstaniem narzędzi kamiennych rozpoczął się paleolit, a dla naszych przodków był to początek łowiecko – zbierackiego trybu życia. Rozwój rolnictwa 10.000 lat temu, a następnie dynamiczny rozwój przemysłu 200 lat temu, wprowadził szereg niekorzystnych zmian, zarówno w stylu życia, jak i w sposobie odżywiania.
Gdzie jest ten złoty środek o który pytacie? NIE WIEM. CHOĆBYM STANĘŁA NA GŁOWIE I TKWIŁA TAM DO CHWILI ZNALEZIENIA ODPOWIEDZI. Mogę się jednak z Wami podzielić wiedzą, którą posiadłam w wyniku obserwacji, nauki i rozmów ze specjalistami od żywienia.
Żywienie pochodzące od matki natury.
Wielu badaczy potwierdza, że zbyt szybka rewolucja przemysłowa wprowadziła drastyczne zmiany w stylu życia człowieka, a ludzki genom nie zdołał się odpowiednio zaadoptować do tak szybkich i niekorzystnych zmian, czego skutkiem są współczesne choroby jak np otyłość, cukrzyca, choroby układu krążenia, choroby sercowo – naczyniowe czy nowotwory. Zła dieta i zerowa aktywność fizyczna to tandem ciągnący kotwicę w dół. Społeczeństwa z przeszłości charakteryzowały się o wiele większą aktywnością niż ludzie żyjący w dobie XXI wieku, dlatego dzisiaj o wiele bardziej powinniśmy się skupić nad tym, co kładziemy na talerz i jak prowadzimy ciało.
Trening (IRONia), a jak trening to tylko świadomy. Nie musisz być alfą w tej materii, są ludzie, którzy specjalizują się w sporcie po to, aby sprostać Twoim oczekiwaniom i wymaganiom. Wachlarz działań jest szeroki i ma służyć zdrowiu, poprawie kondycji, wzmocnieniu postawy, przygotowaniu do macierzyństwa lub do zawodów sportowych. Z żywieniem natomiast jest większy problem, dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że zależy już tylko o Ciebie, od Twojej silnej woli i chęci. Ja Ciebie owszem, mogę motywować, ale nie mam zwyczaju wchodzić do kuchni z butami, przetrząsając lodówkę. Nie wyrzucę Twoich pieniędzy w błoto. Musisz to zrobić sam/sama.
Gdybym miała przybliżyć się do jakiegoś sposobu żywienia podpisałabym się pod przeobrażoną PALEO-DIETĄ. Obecnie propagowany i w niewielkim stopniu zmodyfikowany paleolityczny model żywienia zakłada spożywanie mięsa z chowu naturalnego, preferowana jest też dziczyzna, ryby i owoce morza. Z konsumowanych warzyw dominować powinny warzywa zielone, szczególnie liściaste, w tym niewielka ilość warzyw skrobiowatych jak słodkie ziemniaki (bataty) czy maniok (nie nie moniak, ani też moniniak 😉). Do listy produktów, które powinny znaleźć się w koszyku z zakupami dopisać należy korzonki, orzechy z małą zawartością kwasów omega-6 (migdały, orzechy makadamia, włoskie, nasiona słonecznika lub dyni). Całość można zalać olejami z oliwek, rzepakowym lub kokosowym. Woda, która stanowi +- 60{4775e6573a2fa6bc03a847c520e35e1b7734a9618670d83dc1e8cc9a85668f2d} ciała, dobowo powinna zasilać krwiobieg i komórki podażą na poziome 2,5 litra (wartość umowna, choć łatwo przeliczyć faktyczną, wystarczy przemnożyć swoją wagę przez wartość 0,3-045 ml).
A gramatura?
Jak pisałam wyżej, nie ma uniwersalnych rozwiązań, nie ma recept na szczęście. Bo gdyby były, każdy z nas byłby taki sam, tłum byłby idealny. A TAKIE WYIDEALIZOWANE SPOŁECZEŃSTWO BYŁOBY NUDNE. W kwestii żywienia należy przede wszystkim oddać swoje ciało w ręce specjalistów, którzy dysponują odpowiednim zapleczem informacyjnym, doświadczeniem i potrafią oszacować wielkości podaży węglowodanów/białek/tłuszczy (WBT) w zależności od potrzeby budowania sylwetki, od trybu życia i częstotliwości/rodzaju aktywności (zupełnie inną proporcję energetyczną dostaną kobiety od panów, a także osoby budujące beztłuszczową masę czy uprawiające czynnie jogging).
–
Trening trudna rzecz. Dieta trudna rzecz.
A KTO POWIEDZIAŁ, ŻE ŻYCIE DO PROSTYCH NALEŻY? WEEKEND, CIAO!
fot: Paweł Górowicz
make up: Katarzyna Grygiel