Mówią, że kiedy człowiek milczy, to w środku dzieją się ważne rzeczy.
Media mają na nas wpływ nawet gdy sądzimy, że potrafimy się przed nimi bronić. Wystarczy 1x dziennie wejść w wirtualny świat, aby kształtować sposób myślenia, postrzegania rzeczywistości i relacji z otoczeniem. Jedną z bardziej niepokojących konsekwencji tego wpływu jest rozbieżność między rzeczywistością, a obrazami promowanymi w Internecie i innych środkach masowego przekazu. Wirtualny świat, w którym każdy użytkownik Internetu funkcjonuje w pewnym stopniu oderwany od rzeczywistości, oferuje interakcje, które nie zastępują prawdziwych relacji międzyludzkich ani autentycznych doświadczeń. Przekazy słowne i graficzne, kształtują nasze przekonania i narzucają wzorce uznawane za warte naśladowania, często na tyle silnie, że zaczynamy je postrzegać jako własne.
Obraz ciała a media społecznościowe
Obecnie, pożądany wizerunek kobiecego ciała przedstawiany w mediach obejmuje smukłą sylwetkę, bliską dolnej granicy zdrowej wagi, proporcjonalne biodra i ramiona, długie nogi oraz szczupłą talię. Atrakcyjność jest często utożsamiana z wysportowaną sylwetką, która jednak bywa poddawana obróbce graficznej, tworząc nierealistyczne standardy.
Media stale pokazują wyidealizowane wizerunki szczupłych kobiet, co sprawia, że wiele z nich czuje presję, by wyglądać tak samo. To prowadzi do frustracji i niskiej samooceny. Próby osiągnięcia tych nierealnych standardów mogą powodować problemy zdrowotne, jak zaburzenia odżywiania, i negatywnie wpływać na życie codzienne. Telewizja, prasa i media społecznościowe promują sylwetki, które dla większości osób są trudne do osiągnięcia. Badania Hofschirea (2003) pokazują, że większość kobiet w programach telewizyjnych ma niedowagę, co wywołuje w odbiorcach niepewność dotyczącą własnego wyglądu.
Zgodnie z badaniami, nieustanne porównywanie się do modelek i modeli z mediów może powodować u wielu osób obniżenie poczucia własnej wartości. Badania Garnera (1997) na grupie 4 tysięcy czytelników Psychology Today pokazały, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni, konfrontowani z idealizowanymi wizerunkami ciał w gazetach, odczuwają większe niezadowolenie ze swojego wyglądu. Takie porównania mogą skutkować podjęciem działań mających na celu utratę wagi, co często prowadzi do niezdrowych nawyków żywieniowych lub obsesyjnego dążenia do szczupłej sylwetki.
Czym jest obraz ciała?
Odbicie w lustrze, w najprostszym ujęciu, to sposób, w jaki widzimy i oceniamy swoje ciało. Według Paula Schindlera, który jako pierwszy wprowadził to pojęcie, obraz ciała to subiektywna wizja naszego wyglądu, na którą wpływają zarówno czynniki interpersonalne, środowiskowe, jak i czasowe. Co istotne, obraz ciała nie zawsze jest zgodny z rzeczywistością. Wiele osób zmaga się z nadmierną krytycznością względem siebie, co często prowadzi do zaniżonego poczucia własnej wartości. Na przykład osoby z ortoreksją, mimo szczupłej sylwetki, nadmiernie kontrolują swoje nawyki żywieniowe oraz składniki pokarmowe, co może prowadzić do problemów zdrowotnych, zarówno fizycznych, jak i psychicznych, w tym zaburzeń układu pokarmowego.
Obraz ciała składa się z trzech głównych komponentów: poznawczego, afektywnego i behawioralnego. Pierwszy z nich odnosi się do naszych myśli i przekonań o ciele, drugi do emocji, jakie odczuwamy wobec niego (np. zadowolenie lub frustracja), a trzeci dotyczy działań, które podejmujemy w związku z naszym wyglądem.
Akceptacja siebie a zdrowie psychiczne i fizyczne
Na obraz ciała wpływa wiele czynników, począwszy od fizycznych, jak BMI czy naturalne zmiany związane z wiekiem, po wpływ otoczenia społecznego, w tym rodziny, rówieśników i mediów. Media, promując określony ideał piękna, wywierają szczególną presję na młode osoby, które często starają się dopasować do tych nierealistycznych standardów. Akceptacja siebie jest kluczowa dla zdrowia psychicznego i fizycznego. Oznacza to szanowanie swojego wyglądu, bez popadania w obsesję perfekcji. Brak akceptacji może prowadzić do problemów, takich jak zaburzenia odżywiania czy unikanie kontaktów społecznych. Jako osoba otaczająca się ludźmi dla których sylwetka i wygląd od zawsze były wartością wyższego rzędu podpowiadam, że dbanie o ciało, w tym regularna aktywność fizyczna, nie tylko pomaga utrzymać dobrą formę, ale również wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie, uwalniając endorfiny – hormony szczęścia.
Ruch jako metoda poprawy samopoczucia
Regularna aktywność fizyczna może być doskonałym narzędziem do budowania pozytywnego obrazu ciała. Poprzez ruch, nie tylko wzmacniamy nasze ciało, ale także zyskujemy lepsze samopoczucie psychiczne. Ćwiczenia fizyczne mogą pomóc nam zbudować więź z naszym ciałem, lepiej je poznać i zrozumieć jego potrzeby.
Dbanie o siebie to inwestycja w zdrowie fizyczne i psychiczne, jednak kluczem do sukcesu jest umiar i wsłuchanie się w siebie. Nadmierne wymagania, obsesyjne dążenie do perfekcji czy porównywanie się z innymi może prowadzić do frustracji i niepowodzeń. Kiedy akceptujemy organizm takim, jaki jest, otwieramy się na pełne doświadczanie życia i budowanie zdrowych relacji z innymi ludźmi. To, jak postrzegamy siebie, wpływa na to, jak czujemy się sami ze sobą i jak radzimy sobie z wyzwaniami dnia codziennego.
Podsumowując, akceptacja siebie i swojego ciała to proces, który wymaga pracy nad własnym wnętrzem i zmianą postrzegania siebie. Aktywność fizyczna może w tym procesie odegrać ważną rolę, pomagając nam na nowo odkryć, że nasze ciało, niezależnie od niedoskonałości, jest wartościowe, piękne i zasługuje na szacunek oraz miłość.