…ona jest w Tobie! Nie we mnie, ona jest determinantem Twojego sukcesu!
Tym razem nie zacytuję ani wikipedii, ani słownika. Nie będę przytaczała wycinków z gazet, wlepiała zdjęć koleżanek i kolegów trenerów, nie zrobię sobie @selfie, ani nie zaśpiewam piosenki. Dlaczego nie? Bo to już jest nudne i przewidywalne. PRZYNAJMNIEJ W MOIM PRZYPADKU.
Zacznę od końca:
Lubię ćwiczyć sama. Nigdy nie zaczynam rozgrzewki, gdy na sali jest klient. Po pierwsze z szacunku do tych, dla których wykonuję swoja pracę, po drugie dlatego (chociaż tutaj powinna odezwać się we mnie egoistka), że lubię obserwować tylko swoje odbicie w lustrze – *co nie oznacza, że jestem narcyzem. W zasadzie to zabawne bywają żarty, gdy wchodzicie na salę, a ja kończę trening i padają słowa:
O! Monika ćwiczy? W końcu ;D
- Jeees!
Powiem więcej, Monika ćwiczy 20h tygodniowo (wliczam 4h kettli, 5h spinningów, 7h aerobów, +-4h biegania). Inna rzecz, że sama. Wylądowałam w garnku z Zosiami samosiami. Owszem, nigdy nie przyjęłam zaproszenia na „wspólne bieganie”, kettluję też sama. Nie lubicie mnie za to, wiem. Trudno. Mój sport, moje wyzwania. Moja samomotywacja, samodyscyplina. Podczas jednego z takich samotnych treningów, chyba ostatnio w górach, na zielonej łączce, pomyślałam:
nikt i nic nie jest w stanie tak zmotywować do działania i do pracy jak jakiś cel. Prawda?
Aaaaale, nie miało być o mnie. Zatem przekładając na swój przykład powiem, że nie dziwi mnie fakt, że dopiero jak odnajdujecie swoje upragnione marzenia, to potraficie ich przypilnować. Daleko szukać nie muszę! Jest kilka osób na tapecie ostatnio, które wspaniale sprawdzają tą moją złotą myśl – znalazły sobie gol do zdobycia, niczym mój ubzdurany BUT w tym roku. A ja? Ja jestem tylko spowiednikiem, któremu trzeba opowiedzieć jak idą przygotowania. Wiemy, że za brak progresu będą karne burpees – więc wszyscy się stresują. Ja się stresuję o swoje nogi, w obawie o kolejna kontuzję i wykluczenie z mountain running, Wy się boicie ileż to burpees będzie do skakania za nieposłuszeństwo. PODOBA MI SIĘ. SAMOMOTYWACJA = GENIALNA RZECZ.
Bez koloru, bez zdjęcia. Pomyśl sobie czego pragniesz i ….ZDOBĄDŹ TO. TO JEST PROSTE, TYLKO UWIERZ W SIEBIE!
–
fot: Majk Ti Studio