Ludzie nie ryby… a niestety nie zawsze rozumu używają!
Trendy, kto im nie ulega? Otóż wszyscy, we wszystkich dziedzinach życia. W modzie, motoryzacji, dietach, kosmetykach, etc etc. W sporcie tak samo. Jest trend na jogę, wszyscy uprawiamy jogę. Jest moda na kettle, szturmem działamy z technikami. Dział fitness się rozrasta tak szybko, jak przybywa chętnych do ćwiczeń. Kajaki, rowery, góry, trampoliny.
Mi to się taki rozwój podoba, tym bardziej, że zależy mi na promocji zdrowego stylu życia. TO JEDNAK, CO MI SIĘ NIE PODOBA, TO FAKT, ŻE JESTEŚMY WSZYSCY PODATNI NA SUGESTIĘ KOLEŻANEK, KOLEGÓW, MODZIE I TRENDOM. Pomijamy sprawy ważne dla ciała, po to tylko, żeby zaspokoić ducha i ….sąsiada.
–
Tymczasem sugeruję zastanowić się co lubisz, jaki tryb pracy prowadzisz, przeanalizuj co jest niezbędne aby utrzymać zdrowię, a potem wybierz opcję NAJLEPSZĄ DLA SIEBIE.
Jak chcesz być super silny, skoro ostatne 5 lat przesiedziałeś za ekranem komputera w pracy?
Marzysz o starcie w runmageddon, a nigdy nawet nie biegałaś?
Zabierasz się za ciężkie treningi, bo modne, a nie sięgasz do czubka butów.
Podoba Ci się Crossfit, a jedyny sport który do tej pory znałaś to biegi w maratonach, 10 w ciągu roku.
Dla zdrowia się zastanów. Dla dobrego samopoczucia. A nie dla mody i aktualnych trendów.
Czasem, żeby być w miejscu, które nam się podoba, trzeba przejść drogę, która nie jest usłana różami.
Krótko.