Monika Kastelik

Zakwaszenie.

Nie chcę kraść Waszego czasu na czytanie elaboratów, dlatego podsunę temat, który może zmienić nieco myślenie na temat żywienia, sportu, a także procesu regeneracji. Wszystko oczywiście w celu uzyskania homeostazy.

Kiedy ktoś mnie pyta, „jak poradzić sobie ze sobą”, jak wprowadzić organizm w stan równowagi lub co zrobić, żeby poprawić swoje samopoczucie i wygląd, odsyłam do dokładnej analizy tego jak trenujesz, ile śpisz, co jesz i … wcale nie pytam o konkretne odpowiedzi (nie piszę książek naukowych o Tobie, nie wtrącam się w Twoją prywatę – podpowiadam i nie oceniam). Pytam, bo może być tak, że bardzo bardzo się starasz i ostrożnie dobierasz składniki odżywcze, może też liczysz kalorie (o zgrozo), trenujesz, a mimo wszystko jest w Tobie „pierwiastek”, który blokuje procesy trawienne, regeneracyjne, etc (mówię o osobach zdrowych, które nie cierpią na choroby autoimmunologiczne).

ZAKWASZENIE.

Zanim sięgniesz do lodówki, zbadaj poziom ph swojego moczu. Polecam tutaj udać się do apteki, kupić zestaw papierków lakmusowych z przedziałem 5,5 – 7 pH i codziennie rano obserwować ph wydalanego moczu. Sposób ten jest oczywiście doraźny i podstawowy, ale dzięki takim analizom można wysunąć osąd na temat swojego stanu wewnętrznego (podpowiedź: jeśli uznasz, że to konieczne możesz wykonać bardziej precyzyjne badanie z krwi: gazometria, badania mikroskopowe).

Długotrwałe zachwianie równowagi kwasowo-zasadowej płynów wewnątrzustrojowych może przynieść bardzo niekorzystne efekty. Często prowadzi ono do zwyrodnień stawów, cukrzycy, niewydolności pracy nerek, astmy, udarów lub nawet do rozwoju nowotworów. W łagodniejszych przypadkach (i stadiach początkowych) objawia się permanentnym zmęczeniem, wahaniami nastrojów, zgagą, bólami stawów i mięśni, problemami skórnymi, wypadaniem włosów.

Jakie są przyczyny takiego stanu? Stres, statyczny tryb życia, niewłaściwa dieta. Żyjemy szybko i jesteśmy wszyscy permanentnie zdenerwowani, zaganiani, a przy tym temat diety i odżywiania traktujemy na zasadzie FAST FOOD (przyswajanie dużej ilości produktów wysoko przetworzonych, nadużywanie kawy oraz alkoholu, albo też niedojadanie, mała ilość wypijanej wody, etc). Niestety, muszę przyznać bez bicia: NADMIERNA AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA I SPORTY EKSTREMALNE RÓWNIEŻ NALEŻĄ DO CZYNNIKÓW ZABURZAJĄCYCH  WEWNĘTRZNĄ RÓWNOWAGĘ. Skutkiem wyżej wymienionych organizm nie potrafi sobie poradzić z przywróceniem krwi lekkiej zasadowości, która jest jej z góry przypisana.

Jak jeść, żeby nadmiernie nie zakwaszać?

Istnieje przekonanie, że najlepiej komponować codzienną dietę wedle zasady: 80{4775e6573a2fa6bc03a847c520e35e1b7734a9618670d83dc1e8cc9a85668f2d} produktów zasadowych (alkalizujących), 20{4775e6573a2fa6bc03a847c520e35e1b7734a9618670d83dc1e8cc9a85668f2d} produktów zakwaszających. Całkowita rezygnacja z produktów zakwaszających nie jest korzystna dla zdrowia, ponieważ one też są potrzebne dla zachowania równowagi. Produkty, które uchodzą za najbardziej zakwaszające, to:

  • mięso, ryby,
  • krowie mleko i jego przetwory (zwłaszcza żółte sery, sery pleśniowe),
  • jajka,
  • cukier, słodycze,
  •  pszenica (we wszystkich postaciach),
  •  biały ryż,
  •  napoje alkoholowe (zwłaszcza piwo),
  •  sztuczne słodziki, konserwanty, barwniki,
  • kakao, czekolada, czarna herbata.

W mniejszym stopniu zakwaszają też:

  • żyto,
  • kukurydza,
  • twaróg, jogurty,
  • orzechy,
  • niektóre owoce (żurawina, śliwki, jagody), oleje rafinowane.

Do produktów zasadotwórczych należą:

  • większość warzyw (szczególnie szpinak, jarmuż, brokuł, papryka, zielona pietruszka, awokado, sałata, ogórek),
  • większość owoców (szczególnie cytryna, ananas, arbuz, kiwi, winogrona, truskawki),
  • daktyle, rodzynki, figi suszone,
  • czosnek, chrzan,
  • prawdziwki, kurki,
  • zielona i biała herbata,
  • kiełki,
  • maślanka,
  • oliwa z oliwek,
  • ocet jabłkowy.

Ogólnie. Chcesz wiedzieć szczególnie? www.ironia.info – zapraszam.

Podaj ten wpis światu