.Za dwa dni Cracovia Maraton, a tu ciągle pada. Bielsko ścianą wody stoi, a z moich informacji wynika, że Kraków do niedana suchy, też wita mokrymi chodnikami. Jakkolwiek pierwsze koty za płoty już mam za sobą, bo nie raz biegałam i w deszczu czy śniegu to jednak były to klimaty górskie, gdzie drzewa przysłaniały niebo i można było zachować suchą twarz. Nie oglądam już prognozy, będzie co ma być, pogody nie zmienię.
Moje przygotowania fizyczne dobiegły końca, o ile można powiedzieć, że byłam w stanie w ciągu 2 tygodni zmienić profil z SIŁOWEGO na BIEGOWY. Teraz pozostało mi jedynie, jeść prawidłowo, wysypiać się i ubić trochę piany wokół 😉 coby zwiększyć mobilizację do startu! Podglądam wyniki z lat poprzednich i powiem tak:
” mocarni są dla mnie Ci, którzy zeszli z czasami poniżej 4 godzin, nie mówiąc już o tych, co czasami poniżej 3 godzin, wywindowali poprzeczkę prawie do nieba!”
Tymczasem ciągle pada, bez odpowiedniego przygotowania, NIE MA MOWY O 42 KM NA LICZNIKU!
Ciało traci ciepło podczas deszczu dwukrotnie szybciej, niż w suchych warunkach.
„…Choć woda jest nieodzownym towarzyszem w każdym sporcie, to – jeżeli występuje pod postacią deszczu zamiast uzupełniającego zapasy napoju – biegacze muszą się do tego przygotować i przed nią ochronić. Oprócz schłodzenia twojego ciała, deszcz zmniejsza przyczepność na powierzchniach, po których biegniesz, zwiększając tym samym ryzyko poślizgnięcia się oraz potrzebę dokładnego stawiania stóp. Utrudnia także widoczność i ogólnie robi wszystko, co może, aby zniechęcić cię do dalszego biegu. Wie o tym doskonale słynna biegaczka maratońska Paula Radcliff. W 2002 roku Paula wygrała finałowy bieg na 10 000 m podczas Lekkoatletycznych Mistrzostw Europy w Monachium, bijąc w rzęsistym deszczu rekord Europy. W normalnych warunkach pobiegłaby przynajmniej 10 sekund szybciej…” (cytując za portalem maratony24.pl).
Oto kilka wskazówek, jak się przygotować na niedzielny bieg:
- Ubierz się w lekkie, oddychające warstwy ubrania oraz w nieprzemakalną kurtkę, unikając strojów nieodprowadzających wilgoć (takich jak bawełna), które zatrzymując wodę stają się ciężkie i nasiąkają wilgocią.
- Załóż czapkę, która utrzyma deszcz z dala od oczu i twarzy.
- Ponieważ mokre ubrania mogą również potęgować podrażnienia, zastosuj środek nawilżający lub wazelinę na narażonych powierzchniach, takich jak klatka piersiowa, wewnętrzna część ud, szyja/okolice kołnierzyka oraz wszędzie tam, gdzie ubranie może doprowadzić do otarć.
- Znajdź coś, co na ciebie działa kiedy potrzeba ci dodatkowej motywacji, bez względu na to, czy będzie to wspaniała muzyka, czy jakiś rodzaj uzupełnienia energii w formie smakołyku, na przykład tabliczki czekolady.
- Rozgrzej się w pomieszczeniu wbiegając i zbiegając po schodach oraz wykonując kilka dynamicznych ćwiczeń, takich jak wypady, przysiady, czy wymachy. W ten sposób będziesz lepiej przygotowany do biegania już w momencie kiedy znajdziesz się za drzwiami i będziesz potrzebować mniej czasu, aby złapać swój rytm.
A tymczasem po biegu:
- Buty wysuszysz szybciej rozluźniając sznurowadła, usuwając wkładki i wkładając do środka zwinięte gazety, które będą wchłaniać wilgoć. Jeżeli regularnie mierzysz się z deszczowymi warunkami pomocne może się okazać posiadanie kilku par butów do biegania, dzięki czemu kiedy jedna para będzie schnąć, będziesz mógł użyć drugiej.
- Pod koniec biegania w deszczowy dzień, nie ociągaj się w ociekającym wodą ubraniu – przebierz się w suchą odzież i uzupełnij energię, co pomoże ci się ogrzać.
- Jeżeli w miejsce, w którym rozpocząłeś bieganie, jedziesz samochodem, weź ze sobą ręcznik i suche ubranie, abyś nie musiał wracać w mokrej, zimnej odzieży.
Hm..Teoretycznie przygotowana, praktycznie też. Tymczesem co tam w prognozach?Eeeehm, MIAŁAM NIE SPRAWDZAĆ 😀