Monika Kastelik

Spirulina

Nasunął mi się temat mniej bądź bardziej dotyczący odnowy biologicznej, odzyskiwania energii i piękna. Zima się skończyła, no!, może prawie – w końcu to około 16 dni do kalendarzowej wiosny. Za oknem pięknie się rozsłoneczniło, ptaszki zaczęły swój ćwierkot, a na twarzach przechodniów w końcu widać uśmiech i radość… jej oby dłużej! Lubię ten przedwiosenny czas, a Wy? Lubię, chociaż zgodnie z powiedzeniem w „marcu jak w garncu” i wszystko zdarzyć się może. Mimo to, dobrze by było przygotować się do zmiany wizerunku z zimowego na cieplejszy.

Dzisiaj na tapecie troszkę zieleni. Heh, dobrze powiedziane – na tapecie ;] Wiecie dlaczego? Nieee???? No to Wam pokażę, spirulina:

image

Można ją dostać w różnych formach, a oto najbardziej oczekiwane efekty. Prześledźmy:

• wzmacnia organizm,

• zwiększa odporność na stres, uspokaja ,

• poprawia pamięć i koncentrację,

likwiduje worki pod oczami, poprawia koloryt skóry, usuwa toksyny z komórek, walczy ze skutkami zanieczyszczonego środowiska, stresu, spożywania przetworzonej żywności,

• wzmacnia układ sercowo-naczyniowych,

• reguluje ciśnienie,

• wspomaga hormon regulujący tworzenie komórek macierzystych szpiku kostnego,

• reguluje i wzmacnia produkcję białych ciałek krwi,

• wspiera poprawną gospodarkę enzymów trawiennych.

U mnie dziś algi są na twarzy, staram się w ten sposób zawalczyć o rozświetlenie poszarzałej po chorobie  skóry. Obym tylko nie zzieleniała ;] Jak na razie zesztywniała i zaczyna piec, ufff… przynajmniej przestała „pachnieć”!

PicsArt_1362403561288

Oczywiście jak ze wszystkim, trzeba zabieg powtórzyć, ale myślę że warto…. tzn, zaraz się okaże!?

mnq

Podaj ten wpis światu