Pomyślałam, że każdy ma tak mało czasu, niestety, że wczytywanie się w elaboraty na 5 stron, nie ma chyba na razie sensu. Jakkolwiek jeśli ktoś będzie miał apetyt na szerszą dyskusję zapraszam do refleksji.
Posiłki.
Eliminacja cukru i mąki pszennej (wysoce oczyszczonej) lub innych produktów, które psują efekt żywienie/rekreracja ruchowa/regeneracja – to dobry początek. Jeśli jednak ograniczysz się jedynie do tego, to istnieje prawdopodobieństwo, że na dłuższą metę nie odniesiesz zamierzeń. Ostatecznie padniesz ofiarą deficytu siły woli i zrezygnujesz z dalszych wysiłków. Własnie tu przychodzi z pomocą PLANOWANIE i zasada BRIGHT LINE dotycząca funkcjonowania w kuchni. REGULARNOŚĆ to słowo klucz na miarę Twojego systemu funkcjonowania w pracy, w rodzinie, etc. Gdy regularne posiłki stają się elementem rusztowania Twojej codzienności, wówczas SIŁA WOLI zostaje odciążona, a Ty możesz skoncentrować się tylko na właściwym doborze pokarmów i eliminacji „chwastów”. Ważne, żeby znać swoje METABOLICZNE IQ, wiedzieć co pomaga, co szkodzi, co wolno okazjonalnie, a dalsze etapy zmagań ze sobą pójdą już z górki.
Reasumując:
1. Poznaj swój kod IQ.
2. Wyeliminuj alergeny, zrób badania, ustal listę produktów YES/NO.
3. Zastanów się nad planem dnia i wsadź w niego najlepsze pory posiłków.
Reszta przyjdzie sama, w swoim czasie.
A jak Ci się uda jeszcze czasem odwiedzić siłkę albo pójść w teren – to jestem pewna, że skorzysta na tym nie tylko Twoje zdrowie, ale i całe otoczenie.