116 dni do wiosny. Licznik pracuje, moja głowa motywuje.
Bez pracy nie ma kołaczy, a po kołaczach tylko „D” rośnie! Także ogarniać michy, z lodówki out wysoko przetworzone żarcie. Proszę zrobić rachunek sumienia. TERAZ!
Jeżeli myślicie, że ja się nabiorę na:
– „ale ja przecież jem mało, słodyczy to tylko tyci tyci..”
– Yhy, a mi pod rzęsą pociąg jedzie!
Prawda jest taka, ze albo jecie za mało albo za dużo, popadając ze skrajności w skrajność. Druga rzecz to strzelacie sobie regularnie w kolano 4x w miesiącu – w weekendy. Cały tydzień jest super, a w sobotę imprezka, kończąca się sytym obiadem z deserem w niedzielę ;p
Wybór jest bardzo prosty – albo rybki albo akwarium.
DIETA TO PODSTAWA.
Oto moja recepta, choć bardziej poprawnie byłoby nazwać ją sposobem na życie.
W diecie tej zaleca się zmniejszenie ilości produktów zawierających tzw. „puste kalorie” i „bomb kalorycznych”, czyli duże ilości tłuszczu, słodycze, tłuste mięsa, wędliny i sery (szczególnie żółte), piwo, alkohol. Od samego początku, jak już na dobre zaczniesz stosować dietę, zapisuj wszystko co zjadasz, każdy posiłek i przekąskę. Wszystko krój na cienkie plasterki – stwarza to pozory obfitości. Wyłącz ostre przyprawy, pobudzają apetyt. Jedz na małych talerzykach, oszukasz wzrok. Po każdym kęsie odkładaj kanapkę na talerzyk. Sięgnij po nią gdy będziesz mieć puste usta. Jedz powoli i dokładnie przeżuwaj. Nie zjadaj czegoś tylko dlatego, że mogłoby się zmarnować. Usuwaj skórkę z drobiu. Śmietanę zastępuj kefirem lub jogurtem. Stosując dietę, można pić bez ograniczeń niegazowaną wodę mineralną, najlepiej jednak na kilka minut przed lub dwie godziny po jedzeniu (podobnie jak pozostałe napoje). Sekret tej diety to spożywanie niedużych porcji, jedzonych pięć razy w ciągu dnia, co trzy – cztery godziny o tej samej porze, co pozwala na oszukanie głodu. Przygotowany dania zawierają odpowiednią ilość pełnowartościowego białka, węglowodanów, tłuszczy, witamin i minerałów.
W diecie ubogo energetycznej ważny jest nie tylko dobór produktów, ich ilość, ale także sposób przygotowywania posiłków. Potrawy należy przyrządzać metodą gotowania w małej ilości wody lub na parze, w szybkowarach, w naczyniach przystosowanych do gotowania bez wody, w kuchenkach mikrofalowych. Mogą być duszone bez dodatku tłuszczu lub pieczone w folii, na ruszcie, różnie, w garnkach kominkowych. Poleca się zupy czyste albo zamiast zup soki lub napoje z warzyw, owoców bez cukru. Warzywa i owoce powinno się spożywać głównie w formie surówek,. Część warzyw spożywamy w postaci gotowanej, nie należy ich jednak zagęszczać mąką, śmietaną czy żółtkiem. Można je podać bez żadnego dodatku lub z małą ilością surowego masła. Do potraw powinno się dodawać tylko mleka odtłuszczonego płynnego lub w proszku. Tłuszcz w ograniczonej ilości, w postaci oleju, masła, miękkiej margaryny; najkorzystniej je dodać do potraw na surowo. Przyprawy ostre nie są wskazane, natomiast zastosowanie mają te, które przyspieszają przemianę materii. Są to: kminek, kolendra, majeranek, seler.
Wyciągnąć z tego musicie 2 rzeczy! Po pierwsze stałe pory posiłków i jedzenie JEŚĆ, jedzenie JEŚĆ, jedzenie JEŚĆ – bo ciało działa jak ognisko – trzeba mu dorzucać drewna, żeby nie zgasić płomienia ( jedzenie przyspiesza metabolizm).
Uffff…się spisałam i zgłodniałam:)
Dziękuję Eva za ciasto – podzielę się z Sebastianem i Zuzą. Za jabłuszko też ślicznie dziękuję Dorota – to mój ulubiony owoc.