EVERYWHERE I GO , I AM LOOKING FOR THE SUN

 
Sport wyczynowy był ważnym etapem mojej drogi.
Dziś stawiam na ruch dla zdrowia, estetyki i wewnętrznej równowagi.

Pracuję w zgodzie z naturą, uwzględniając rytm przyrody, psychologię odżywiania i świadome kształtowanie nawyków.

Suplementację traktuję jako celowane wsparcie, wynikające z potrzeb organizmu.

Przez wiele lat pracowałam z osobami, które miały jasno określony cel i były gotowe na realną zmianę. Analiza potrzeb, dopasowanie narzędzi i świadome decyzje były dla mnie zawsze fundamentem współpracy. Każde spotkanie traktowałam indywidualnie, jako przestrzeń do rozmowy, obserwacji i wspólnego szukania najlepszych rozwiązań, tak aby maksymalnie wykorzystać potencjał ciała i umysłu.

Sport od zawsze był moim naturalnym środowiskiem. Przez lata rozwijałam wytrzymałość, szczególnie funkcjonalną, łącząc ją z pasją do ruchu w naturze. Góry nauczyły mnie uważności, pokory i ogromnego szacunku do własnych granic. To właśnie tam pojawiła się potrzeba zmierzenia się z długim dystansem, także mentalnie. Maratony przyszły jako naturalny etap tej drogi, a wraz z nimi fascynacja siłą w biegu, wytrzymałością psychiczną i spokojem umysłu.

Ludzie gór mają w sobie coś wyjątkowego, wielkie serca, ciszę w głowie i potężną wolę przetrwania. Długie dystanse nauczyły mnie dwóch rzeczy:
 –  po pierwsze, że mózg jest najpotężniejszym narzędziem ludzkiego ciała. Jeśli głowa nie współpracuje, ciało nie ruszy dalej.
 –  po drugie, że ciało, szczególnie kobiece, jest delikatne i ta delikatność nie jest słabością, lecz darem, o który należy dbać z ogromnym szacunkiem.

W momencie, gdy to zrozumiałam, zniknęła we mnie potrzeba udowadniania czegokolwiek – sobie czy światu. Wiem, co potrafię. I dokładnie ten przekaz kieruję dziś do osób, z którymi pracuję: nie musisz niczego udowadniać. Wystarczy, że nauczysz się słuchać siebie.

Zawodowo łączę dziś pracę w środowisku korporacyjnym z pasją do sportu i zdrowia. Choć nie spotykamy się już codziennie na sali treningowej, nadal dzielę się swoją wiedzą, doświadczeniem i uważnym spojrzeniem na ciało. Wiem, że moje podejście nie jest masowe – i nie musi takie być. Różnorodność jest wartością, a ja pracuję z tymi, którzy ją rozumieją.

Specjalizuję się w żywieniu w sporcie, naturalnej suplementacji i systemach opartych na Intermittent Fasting. Wszystko, co proponuję, wynika z praktyki, bo nie wierzę w gotowce ani szybkie rozwiązania. Są dobre na urlop. Na dłuższą metę zostawiają nas w tym samym miejscu. A ja nie lubię stać w miejscu – ruch, w każdej formie, jest dla mnie wartością fundamentalną. Także ruch umysłu.

Po ukończeniu studiów podyplomowych z zakresu psychodietetyki jeszcze lepiej rozumiem mechanizmy, które stoją za wyborami żywieniowymi. Smaki, preferencje i relacja z jedzeniem nie rodzą się z głodu, one zaczynają się w mózgu. I to właśnie tam warto zajrzeć, jeśli chcemy realnej zmiany.

Mind Break to mój najnowszy projekt i coś wyjątkowo bliskiego mojemu sercu. Dedykowany jest osobom, które na co dzień funkcjonują w bezruchu: przed monitorem, za kierownicą, na hali produkcyjnej. Tam, gdzie rodzą się przeciążenia, urazy i dysfunkcje. Rok 2026 otwieram właśnie tym kierunkiem,  ruchem w pracy, świadomą regeneracją i troską o ciało tam, gdzie zwykle o nim zapominamy.

Jeśli zdecydujesz się iść tą drogą ze mną, będzie mi bardzo miło. Obiecuję, że nie będę Cię poganiać. Ale na pewno nie pozwolę Ci stać w miejscu.